Samochody elektryczne - dla kogo są dzisiaj?
Opublikowane według Marcin Lenard w Elektromobilność · wtorek 27 Maj 2025 · 5:15
Tags: Samochody, elektryczne, elektryki, elektromobilność
Tags: Samochody, elektryczne, elektryki, elektromobilność
Czy samochód elektryczny jest dla Ciebie?
Samochody elektryczne to temat, który ostatnio zyskuje na popularności, ale czy naprawdę są dla każdego? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, bo wszystko zależy od Twojego stylu życia. Jeśli często podróżujesz na krótkie dystanse, a do pracy dojeżdżasz w miarę blisko, elektryk może okazać się strzałem w dziesiątkę. Dzięki niskim kosztom przejechanego kilometra, możesz zaoszczędzić sporo pieniędzy, ale... Warunkiem niekich kosztów jest jednak to, że będziesz ładowała/ładował samochodów w domu.
Dlaczego? Dlatego, że tak promowana elektromobilność dostała "strzał między oczy" przez drastycznie wysokie ceny 1 kWh w ładowarkach publicznych.
Z drugiej strony, jeśli robisz długie trasy lub często jeździsz w miejsca, gdzie nie ma stacji ładowania, warto przemyśleć, czy elektryk to dobry wybór. W każdym razie, warto zastanowić się nad tym, co jest dla Ciebie najważniejsze i jakie masz potrzeby, zanim podejmiesz decyzję.
Dlaczego? Dlatego, że tak promowana elektromobilność dostała "strzał między oczy" przez drastycznie wysokie ceny 1 kWh w ładowarkach publicznych.
Z drugiej strony, jeśli robisz długie trasy lub często jeździsz w miejsca, gdzie nie ma stacji ładowania, warto przemyśleć, czy elektryk to dobry wybór. W każdym razie, warto zastanowić się nad tym, co jest dla Ciebie najważniejsze i jakie masz potrzeby, zanim podejmiesz decyzję.
100 tys. km EV…
Tyle kilometrów zrobiłem w trzydzieści sześć miesięcy -
samochodem elektrycznym…
Tak, tyle przejechałem EV i z przyjemnością podzielę się z
Wami moimi doświadczeniami i moją wiedzą, spostrzeżeniami i doświadczeniem o
elektromobilności...
Wszystko co Wam napiszę odnoszę do tego, co jest teraz – maj,
2025 rok…
Podzielę mój wpis na punkty.
1. Dla kogo jest samochód elektryczny?
Samochód elektryczny „DZISIAJ” nie jest dla każdego…
Napisałem to z ciężkim sercem. Samochód elektryczny jest przede wszystkim dla
osób, które mieszkają w domku jednorodzinnym i mają możliwość ładowania baterii
„u siebie”.
Dlaczego tak napisałem? – ano dlatego, że zmiany w
elektromobliności, które zaszły w ostatnich miesiącach, nie są korzystne dla
rozwoju sektora samochodów elektrycznych.
„Dzisiaj” „zatankowanie”/ładowanie samochodu elektrycznego
przy użyciu ładowarki publicznej to taki sam jak nie większy wydatek finansowy,
jak przy tankowaniu auta z silnikiem spalinowym, a czasu na jego „zatankowanie”
(naładowanie) trzeba poświęcić dużo, dużo więcej niż w samochodach z silnikiem
spalinowym…
Dla przykładu, kiedy ładuję auto w domu, ładuję je z mocą
22kW (podniosłem moc umowną w domu) a za 1 kW zapłacę około 1,10 zł dla prądu
AC. Za to samo ładowanie w sieci GreenWay zapłacę 1,95 zł/kW (bez abonamentu)
lub 1,75 zł/kW przy abonamencie 29,99 zł miesięcznie, lub 1,60 zł/kW przy
abonamencie 79,99 zł miesięcznie.
Jeśli jednak postanowimy zaoszczędzić na czasie i
podjedziemy na ładowarkę DC (szybką) to bez abonamentu zapłacimy 3,15 zł/kW lub
2,40 zł/kW przy abonamencie 29,99 zł miesięcznie, lub 2,10 zł/kW przy
abonamencie 79,99 zł miesięcznie.
Zamieszczam zrzut z opłatami w poście.
Niby fajnie, ale… załóżmy, że nasz samochód na 100km
skonsumuje około 19kWh.
Jeśli naładujemy samochód:
- w domu - to koszt ładowania wyniesie około 21
złotych/100km.
- w ładowarce publiczne AC – około 37 złotych (najdrożej)
lub około 30 złotych (najniżej), ale pamiętajmy o abonamencie…
- w ładowarce publicznej DC – około 60 zł/kW (najdrożej) lub
około 40 zł/kW (najniżej), ale z abonamentem 79,99 zł miesięcznie.
I w tym momencie, czar ekonomii prysł.
2. Do czego jest samochód elektryczny?
Dzisiaj samochód elektryczny jest WYŁĄCZNIE do miasta. To
samochód do tzw. „kręcenia się wokół komina”.
Nie ma sensu się czarować, że samochodem takim możemy
podróżować normalnie… Nie, to się nie uda. Sieć ładowarek – pomimo tego, że
stale się powiększa – dalej jest niewystraczająca, ale głównym powodem, że nie
możemy tego samochodu traktować jako pierwszego w domu jest…
3. Zasięg samochodu elektrycznego.
Trzy, może cztery miesiące przed napisaniem tego bloga, miałem
małą rundkę po Polsce. Ze Świdnika to do Krakowa. Z Krakowa musiałem pojechać
do Trzebini a z Trzebini do Gliwic. Z Gliwic powrót do domu…
Po „rozplanowaniu” trasy elektrykiem, siadłem w auto z
silnikiem spalinowym…
No i tyle w temacie.
Napisać w tym miejscu, że podawane przez producentów dane o
zasięgach ich samochodów to czysta kpina - to tak jak by nic nie napisać…
Bajdurzenie o zasięgach jest okropnie kłamliwe i mało ma wspólnego z
rzeczywistością.
Mogę z pełną odpowiedzialnością napisać, że jeśli według
WLTP zasięg samochodu równy jest wartości ilości przejechanych kilometrów
wyrażony liczbą „X”, to w rzeczywistości ilość tych kilometrów zakładać trzeba,
że będzie to 1/2X. Zasięg ten będzie większy niż 1/2x wówczas, kiedy będziemy
jeździć samochodem wyłącznie po mieście. Zawdzięczać to będziemy przede
wszystkim systemom odzyskiwania energii podczas hamowania. Wyjedźmy jednak na
trasę typu „S” – nie pisząc o autostradzie – i jedźmy zgodnie z przepisami.
Zdumienie szybko zmieniającym się maksymalnym zasięgiem
będzie bardzo duże – ale niestety na naszą niekorzyść.
Miałem możliwość przetestować to na wielu samochodach (wielu
markach). Dla przykładu napiszę, że ostatnie "testowane" przeze mnie
auto elektryczne po odłączeniu od ładowarki, deklarowany przez system samochodu
zasięg pokazywało na poziomie: minimum 374 km a maksimum 399 km.
Po przejechaniu około 190 km trasą „S”, dojechałem na
miejsce mając 11% zapasu energii.
Celowo nie piszę jaka to marka, bo nie ma to sensu. W każdej
jest tak samo…
Podsumowując na „dzisiaj”…
Nie wypieram się elektromobilności, ale uczciwie napiszę, że
samochód elektryczny TAK – ale do miasta – „wkoło komina”.
Czy samochód elektryczny nadaje się „na trasy”? – generalnie
- jeszcze nie, ale… jeśli masz mnóstwo czasu, cierpliwości i nigdzie się nie śpieszysz,
możesz próbować.
Czy samochód elektryczny może być jako pierwszy w domu? –
według mnie - jeszcze NIE! O tym, żeby elektryk był pierwszym autem w domu
zadecyduje zasięg, który w mojej ocenie, nie może być mniejszy według WLTP niż
1200 km na jednym ładowaniu, ponieważ realnie będziemy mieli zasięg 600-800
kilometrów.
Czy kupię kolejnego elektryka? – jeśli finanse pozwolą –
TAK!
Możemy zaklinać rzeczywistość, ale - w mojej ocenie -
przyszłość jest w elektromobilności.
Dla zainteresowanych napisze, że jest kilka firm na świecie,
które stale pracują nad ulepszeniem ogniw.
Ich prace są mocno obiecujące a ja
myślę, że rok 2025/2026 może być rokiem przełomowym w elektromobilności…
Cdn...
Nie ma jeszcze żadnych recenzji.
